Tak, nie było mnie 9 lat i przypadkowo jestem.
Życzę Ci dobrego dnia anonimowy internauto który to czytasz.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Mt 11,28
Tak, nie było mnie 9 lat i przypadkowo jestem.
Życzę Ci dobrego dnia anonimowy internauto który to czytasz.
Ponad 50 kobiet z amerykańskiej Indiany wniosło pozwy przeciwko koncernowi farmaceutycznemu Bayer Pharmaceuticals, producentowi antykoncepcyjnych pigułek hormonalnych Yaz i Yasmin. Adwokaci powódek oskarżają firmę o zniszczenie zdrowia ich klientek. Chodzi o zapalenia pęcherzyka żółciowego, zatory żylne i płucne, zawały i udary. W samych Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. podobnych pozwów.
Pod koniec ubiegłego roku przeciwko koncernowi Bayer wpłynęło ponad sto pozwów, w których zarzucano firmie, że w tekstach reklamowych i ulotkach przecenia korzyści płynące z produkowanych środków i lekceważy ich skutki uboczne. Wśród zarzutów znajdowały się głównie te udowadniające niemieckiemu potentatowi farmaceutycznemu, iż nie prowadzi badań koniecznych do wprowadzenia leku na rynek. Jednak, jak wynika z ciągle napływających do sądów skarg, problem jest o wiele poważniejszy. Prawnik reprezentujący część z 50 skarżących kobiet William Riley podkreślił w rozmowie z nadającą z Indianapolis stacją Fox59, że firma Bayer, wiedząc o ewentualnych skutkach ubocznych pigułek, wprowadzała je na rynek. Co więcej, mimo tej świadomości, adresuje je do coraz młodszych klientek, nieświadomych zagrożenia. - Firma nie przeprowadza odpowiednich badań klinicznych, a jednocześnie prowadzi agresywne akcje promocyjne skierowane do kobiet, zwłaszcza młodych - zauważa prawnik.
Bayer twierdzi, że jego pigułki są nie tylko najlepszym sposobem na walkę z "niechcianą ciążą", ale również z trądzikiem młodzieńczym. A tę propagandę powiela wielu lekarzy. Dlatego też - jak zauważa portal LifeSiteNews - nic dziwnego, że z każdym rokiem rośnie liczba złożonych przeciwko koncernowi pozwów o zniszczenie zdrowia. W samych tylko Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. tego typu skarg. Działacze pro-life mają nadzieję, że z tej dramatycznej sytuacji uda się jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zwłaszcza że - jak podkreśla dyrektor organizacji American Life League (Amerykańska Liga dla Życia), która jest pomysłodawcą projektu "The Pill Kills" ("Pigułka Zabija") - dzięki pozwom i nagłośnieniu problemu w mediach rośnie świadomość realnego zagrożenia dla zdrowia, wywołanego przyjmowaniem antykoncepcji hormonalnej. - Przez wiele lat krytyka kontroli urodzeń była tematem tabu, jednak ofiary antykoncepcji hormonalnej są zbyt liczne, by problem ten dłużej ignorować - zauważa Marie Hahnenberg, dyrektor projektu "The Pill Kills". Dlatego też American Life League corocznie, 5 czerwca organizuje manifestacje (tzw. Protest Pill Day), których celem jest uświadamianie na temat niebezpieczeństw związanych z zażywaniem pigułek antykoncepcyjnych.
Marta Ziarnik