czwartek, 25 lutego 2010

Ofiary antykoncepcji pozywają Bayer

Nasz Dziennik, 2010-02-25

Ponad 50 kobiet z amerykańskiej Indiany wniosło pozwy przeciwko koncernowi farmaceutycznemu Bayer Pharmaceuticals, producentowi antykoncepcyjnych pigułek hormonalnych Yaz i Yasmin. Adwokaci powódek oskarżają firmę o zniszczenie zdrowia ich klientek. Chodzi o zapalenia pęcherzyka żółciowego, zatory żylne i płucne, zawały i udary. W samych Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. podobnych pozwów.


Pod koniec ubiegłego roku przeciwko koncernowi Bayer wpłynęło ponad sto pozwów, w których zarzucano firmie, że w tekstach reklamowych i ulotkach przecenia korzyści płynące z produkowanych środków i lekceważy ich skutki uboczne. Wśród zarzutów znajdowały się głównie te udowadniające niemieckiemu potentatowi farmaceutycznemu, iż nie prowadzi badań koniecznych do wprowadzenia leku na rynek. Jednak, jak wynika z ciągle napływających do sądów skarg, problem jest o wiele poważniejszy. Prawnik reprezentujący część z 50 skarżących kobiet William Riley podkreślił w rozmowie z nadającą z Indianapolis stacją Fox59, że firma Bayer, wiedząc o ewentualnych skutkach ubocznych pigułek, wprowadzała je na rynek. Co więcej, mimo tej świadomości, adresuje je do coraz młodszych klientek, nieświadomych zagrożenia. - Firma nie przeprowadza odpowiednich badań klinicznych, a jednocześnie prowadzi agresywne akcje promocyjne skierowane do kobiet, zwłaszcza młodych - zauważa prawnik.
Bayer twierdzi, że jego pigułki są nie tylko najlepszym sposobem na walkę z "niechcianą ciążą", ale również z trądzikiem młodzieńczym. A tę propagandę powiela wielu lekarzy. Dlatego też - jak zauważa portal LifeSiteNews - nic dziwnego, że z każdym rokiem rośnie liczba złożonych przeciwko koncernowi pozwów o zniszczenie zdrowia. W samych tylko Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. tego typu skarg. Działacze pro-life mają nadzieję, że z tej dramatycznej sytuacji uda się jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zwłaszcza że - jak podkreśla dyrektor organizacji American Life League (Amerykańska Liga dla Życia), która jest pomysłodawcą projektu "The Pill Kills" ("Pigułka Zabija") - dzięki pozwom i nagłośnieniu problemu w mediach rośnie świadomość realnego zagrożenia dla zdrowia, wywołanego przyjmowaniem antykoncepcji hormonalnej. - Przez wiele lat krytyka kontroli urodzeń była tematem tabu, jednak ofiary antykoncepcji hormonalnej są zbyt liczne, by problem ten dłużej ignorować - zauważa Marie Hahnenberg, dyrektor projektu "The Pill Kills". Dlatego też American Life League corocznie, 5 czerwca organizuje manifestacje (tzw. Protest Pill Day), których celem jest uświadamianie na temat niebezpieczeństw związanych z zażywaniem pigułek antykoncepcyjnych.

Marta Ziarnik

2 komentarze:

XxnaturalGreenxX pisze...

święta racja. w ogole sie o tych sprawach nie mowi. kazdy wie ze antykoncepcja hormonalna niesie ze soba powazne komplikacje jesli nie stosujemy sie do zalecen w ulotce. do zatoru płucnego, zawału serca czy udaru mózgu może dojść jeśli kobieta nadmiernie opala się na słońcu i dodatkowo pali papierosy, przyjmuje narkotyki. one zamykają zastawki żylne, co wiąże się z powolniejszym przepływem krwi. w konsekwencji u niektorych pacjentek moze nastapić zgon.
Firma Bayer wprowadziła do swoich tabletek antykoncepcyjnych związek zastępujący progesteron- drospirenonum. Nie powoduje on zwiększenia masu ciała kobiety i zmniejsza ryzyko wystepowania nowotworów.
Tak więc moje stanowisko w tej sprawie jest jednoznaczne. Kazde leki powodują skótki uboczne. Ale niestety to tylko od nas zależy czy te nas "dopadną" czy też nie.

pozdrawiam

gajka pisze...

To straszne... Koncerny ukrywają wiele przypadków powikłań gdyż w grę wchodzą ogromne pieniądze. Ja jestem przeciwniczką tabletek antykoncepcyjnych. Każdy lek hormonalny ma negatywny wpływ na organizm kobiety. Żyjemy w czasach kiedy coraz więcej kobiet ma problemy z zajściem w ciążę... Bo kiedy mogą to nie chcą... a kiedy już chcą to wtedy nie mogą... często winą są leki antykoncepcyjne.

Prześlij komentarz