piątek, 9 kwietnia 2010
poniedziałek, 1 marca 2010
+
to nie znaczy, że nie ma Boga;
to znaczy, że prawdziwy Bóg nie jest z drewna."
czwartek, 25 lutego 2010
Ofiary antykoncepcji pozywają Bayer
Ponad 50 kobiet z amerykańskiej Indiany wniosło pozwy przeciwko koncernowi farmaceutycznemu Bayer Pharmaceuticals, producentowi antykoncepcyjnych pigułek hormonalnych Yaz i Yasmin. Adwokaci powódek oskarżają firmę o zniszczenie zdrowia ich klientek. Chodzi o zapalenia pęcherzyka żółciowego, zatory żylne i płucne, zawały i udary. W samych Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. podobnych pozwów.
Pod koniec ubiegłego roku przeciwko koncernowi Bayer wpłynęło ponad sto pozwów, w których zarzucano firmie, że w tekstach reklamowych i ulotkach przecenia korzyści płynące z produkowanych środków i lekceważy ich skutki uboczne. Wśród zarzutów znajdowały się głównie te udowadniające niemieckiemu potentatowi farmaceutycznemu, iż nie prowadzi badań koniecznych do wprowadzenia leku na rynek. Jednak, jak wynika z ciągle napływających do sądów skarg, problem jest o wiele poważniejszy. Prawnik reprezentujący część z 50 skarżących kobiet William Riley podkreślił w rozmowie z nadającą z Indianapolis stacją Fox59, że firma Bayer, wiedząc o ewentualnych skutkach ubocznych pigułek, wprowadzała je na rynek. Co więcej, mimo tej świadomości, adresuje je do coraz młodszych klientek, nieświadomych zagrożenia. - Firma nie przeprowadza odpowiednich badań klinicznych, a jednocześnie prowadzi agresywne akcje promocyjne skierowane do kobiet, zwłaszcza młodych - zauważa prawnik.
Bayer twierdzi, że jego pigułki są nie tylko najlepszym sposobem na walkę z "niechcianą ciążą", ale również z trądzikiem młodzieńczym. A tę propagandę powiela wielu lekarzy. Dlatego też - jak zauważa portal LifeSiteNews - nic dziwnego, że z każdym rokiem rośnie liczba złożonych przeciwko koncernowi pozwów o zniszczenie zdrowia. W samych tylko Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. tego typu skarg. Działacze pro-life mają nadzieję, że z tej dramatycznej sytuacji uda się jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zwłaszcza że - jak podkreśla dyrektor organizacji American Life League (Amerykańska Liga dla Życia), która jest pomysłodawcą projektu "The Pill Kills" ("Pigułka Zabija") - dzięki pozwom i nagłośnieniu problemu w mediach rośnie świadomość realnego zagrożenia dla zdrowia, wywołanego przyjmowaniem antykoncepcji hormonalnej. - Przez wiele lat krytyka kontroli urodzeń była tematem tabu, jednak ofiary antykoncepcji hormonalnej są zbyt liczne, by problem ten dłużej ignorować - zauważa Marie Hahnenberg, dyrektor projektu "The Pill Kills". Dlatego też American Life League corocznie, 5 czerwca organizuje manifestacje (tzw. Protest Pill Day), których celem jest uświadamianie na temat niebezpieczeństw związanych z zażywaniem pigułek antykoncepcyjnych.
Marta Ziarnik
wtorek, 9 lutego 2010
piątek, 5 lutego 2010
Intronizacja Serca Króla Królów i Pana Panów
Jezus i powołanie Narodu Polskiego do przygotowania na powtórne Jego przyjście.
Wy czytający ten tekst, proszę przekażcie swoim proboszczom i wikarym w parafi ten adres: www.redemptor.pl/intronizacja
Rozalia Celakówna: Jako mistyczka doznawała wielu objawień Jezusa Chrystusa i Matki Boskiej. Od 1930 Chrystus domagał się od niej, by wpłynęła na władze państwowe w celu przeprowadzenia intronizacji Najświętszego Serca Jezusowego i uznania Go jako Króla i Pana w Polsce.[1] Od spełnienia tego warunku Pan Jezus uzależnił ocalenie od zagłady Polski i innych narodów świata, które, idąc za przykładem Polski, również dokonają aktu ogłoszenia Chrystusa swoim Królem.
Życie i misja Sł. B. ROZALII CELAKÓWNY
środa, 3 lutego 2010
zima, zima, dzieci się cieszą a i dorośli nie narzekają...
a ja tam nie odśnieżam bo w radio mówili że zawieje i zamiecie to po co się wysilać...
wtorek, 2 lutego 2010
Znak, któremu sprzeciwiać się będą...
(z Ewangelii:Łk 2,22-40)
Dziś już wiemy, że znakiem któremu sprzeciwiają się, jest Święty Krzyż Zbawienia na którym Jezus przyjął męczeńską śmierć z powodu zła do którego skłaniają się ludzkie serca aby przemienić je w miłosierdziu Swoim i nabyć prawo do odpuszczenia nam grzechów tak aby sprawiedliwość Ojca nie odpłaciła nam według naszych uczynków.
Sam kiedyś we własnej głupocie sprzeciwiałem się temu znakowi, ale już doświadczyłem, że prawdy nie da się uciszyć. Zgnieciona i wyparta prawda będzie krzyczeć ciszą... Jeśli walczysz z krzyżem to z Bogiem walczysz a Bóg jest źródłem życia i w ten sposób pozbawiasz się życia.
poniedziałek, 1 lutego 2010
YouTube
I love Poland, but I am horrified at seeing how it is losing its identity to end up being a colony of America, with homosexuals, McDonalds, and all the western Rubbish. Poland should stand up for their glorious history and identity!
czwartek, 28 stycznia 2010
Nowoczesna psychologia o grzechu...
Według psychologów, katolicka "lampka kontrolna" czyli sumienie też nie istnieje i jest wymysłem przestarzałym i błędnym.
A co jeśli w samochodzie pali się lampka kontrolna ciśnienia oleju?
Czy najlepsza naprawa polega na odłączeniu lampki i powiedzeniu że lampka jest wymysłem przestarzałym i błędnym a wskazywanie braku oleju powoduje u mnie zahamowania w dociskaniu pedału gazu? ...
Krzyż i jego miejsce
Tak sobie myślę też głośno:)
Jedni Go zdejmują inni wieszają...
Ludzie boją się Krzyża bo chcą uniknąć cierpienia, które przychodzi do każdego w różnej formie - taka już natura świata. Paradoks polega na tym, że to cierpienie które i tak przyjdzie, z dala od Krzyża jest nie do udźwignięcia. Chciałbym oszczędzić ludziom cierpienia choćby z mojego powodu. Sam jednak człowiek z siebie nic dobrego nie zrobi a w złu jest bardzo pomysłowy. Moje zło to Twój krzyż mimo, że bezpośrednio tego nie widać to jedziemy na jednym wózku i nie ma zła które nie wpłynie na innych.No nic tu po moim pisaniu, biorę swój krzyżyk i lęcę ;) ciao!
Ciekawy tekst znalazłem w Internecie, autor nieznany
sobota, 23 stycznia 2010
ludzie wyparowali jak kamfora po wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie, ale czy wszyscy?
Co o tym sądzisz? Ponieważ już widziałem cuda i nie mogę w nie do tej pory uwierzyć pytam siebie dość często w co wierzę...
czwartek, 21 stycznia 2010
Czy wierzyć w to co piszą w Internecie?
Odpowiedź jest prosta: "...Ufać znaczy sprawdzać..." **przysłowie chińskie
Czytając gazety można szybko dojść do tego wniosku samemu.
Być czy mieć ?
Wydaje się że łatwiej jest żyć nie zagłębiając się w szczegóły, przynajmniej jest to dużo prostsze
niż pytanie dokąd zmierzam...?
A może jeśli się jest w czymś dobrym to nigdy nie brakuje?