poniedziałek, 1 marca 2010

+

"Kiedy dzikus przestaje wierzyć w swego drewnianego bożka,
to nie znaczy, że nie ma Boga;
to znaczy, że prawdziwy Bóg nie jest z drewna."

czwartek, 25 lutego 2010

Ofiary antykoncepcji pozywają Bayer

Nasz Dziennik, 2010-02-25

Ponad 50 kobiet z amerykańskiej Indiany wniosło pozwy przeciwko koncernowi farmaceutycznemu Bayer Pharmaceuticals, producentowi antykoncepcyjnych pigułek hormonalnych Yaz i Yasmin. Adwokaci powódek oskarżają firmę o zniszczenie zdrowia ich klientek. Chodzi o zapalenia pęcherzyka żółciowego, zatory żylne i płucne, zawały i udary. W samych Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. podobnych pozwów.


Pod koniec ubiegłego roku przeciwko koncernowi Bayer wpłynęło ponad sto pozwów, w których zarzucano firmie, że w tekstach reklamowych i ulotkach przecenia korzyści płynące z produkowanych środków i lekceważy ich skutki uboczne. Wśród zarzutów znajdowały się głównie te udowadniające niemieckiemu potentatowi farmaceutycznemu, iż nie prowadzi badań koniecznych do wprowadzenia leku na rynek. Jednak, jak wynika z ciągle napływających do sądów skarg, problem jest o wiele poważniejszy. Prawnik reprezentujący część z 50 skarżących kobiet William Riley podkreślił w rozmowie z nadającą z Indianapolis stacją Fox59, że firma Bayer, wiedząc o ewentualnych skutkach ubocznych pigułek, wprowadzała je na rynek. Co więcej, mimo tej świadomości, adresuje je do coraz młodszych klientek, nieświadomych zagrożenia. - Firma nie przeprowadza odpowiednich badań klinicznych, a jednocześnie prowadzi agresywne akcje promocyjne skierowane do kobiet, zwłaszcza młodych - zauważa prawnik.
Bayer twierdzi, że jego pigułki są nie tylko najlepszym sposobem na walkę z "niechcianą ciążą", ale również z trądzikiem młodzieńczym. A tę propagandę powiela wielu lekarzy. Dlatego też - jak zauważa portal LifeSiteNews - nic dziwnego, że z każdym rokiem rośnie liczba złożonych przeciwko koncernowi pozwów o zniszczenie zdrowia. W samych tylko Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 25 tys. tego typu skarg. Działacze pro-life mają nadzieję, że z tej dramatycznej sytuacji uda się jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zwłaszcza że - jak podkreśla dyrektor organizacji American Life League (Amerykańska Liga dla Życia), która jest pomysłodawcą projektu "The Pill Kills" ("Pigułka Zabija") - dzięki pozwom i nagłośnieniu problemu w mediach rośnie świadomość realnego zagrożenia dla zdrowia, wywołanego przyjmowaniem antykoncepcji hormonalnej. - Przez wiele lat krytyka kontroli urodzeń była tematem tabu, jednak ofiary antykoncepcji hormonalnej są zbyt liczne, by problem ten dłużej ignorować - zauważa Marie Hahnenberg, dyrektor projektu "The Pill Kills". Dlatego też American Life League corocznie, 5 czerwca organizuje manifestacje (tzw. Protest Pill Day), których celem jest uświadamianie na temat niebezpieczeństw związanych z zażywaniem pigułek antykoncepcyjnych.

Marta Ziarnik

wtorek, 2 lutego 2010

Znak, któremu sprzeciwiać się będą...

Prorok Symeon wiedziony natchnieniem Ducha Świętego przybył do świątyni gdzie Józef z Maryją przynieśli małego Jezusa, aby według Żydowskiej tradycji ofiarować pierworodnego Bogu. Około 2010 lat temu prorok Symeon powiedział: "Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. (powiedział też do Maryi) A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu".(Tu domniemam, że Symeon wiedział z Ducha Świętego, że Józefa nie będzie na świecie, kiedy Jezus będzie zamordowany)
(z Ewangelii:Łk 2,22-40)

Dziś już wiemy, że znakiem któremu sprzeciwiają się, jest Święty Krzyż Zbawienia na którym Jezus przyjął męczeńską śmierć z powodu zła do którego skłaniają się ludzkie serca aby przemienić je w miłosierdziu Swoim i nabyć prawo do odpuszczenia nam grzechów tak aby sprawiedliwość Ojca nie odpłaciła nam według naszych uczynków.

Sam kiedyś we własnej głupocie sprzeciwiałem się temu znakowi, ale już doświadczyłem, że prawdy nie da się uciszyć. Zgnieciona i wyparta prawda będzie krzyczeć ciszą... Jeśli walczysz z krzyżem to z Bogiem walczysz a Bóg jest źródłem życia i w ten sposób pozbawiasz się życia.

czwartek, 28 stycznia 2010

Nowoczesna psychologia o grzechu...

"Nowoczesna psychologia" mówi, że nie ma grzechu, że to ukłucie w głębi, które katolicy nazywają głosem sumienia powoduje kompleksy, poczucie winy i zahamowania seksualne i inne.
Według psychologów, katolicka "lampka kontrolna" czyli sumienie też nie istnieje i jest wymysłem przestarzałym i błędnym.

A co jeśli w samochodzie pali się lampka kontrolna ciśnienia oleju?
Czy najlepsza naprawa polega na odłączeniu lampki i powiedzeniu że lampka jest wymysłem przestarzałym i błędnym a wskazywanie braku oleju powoduje u mnie zahamowania w dociskaniu pedału gazu? ...

Krzyż i jego miejsce

Głośno ostatnio o Krzyżu.
Tak sobie myślę też głośno:)
Jedni Go zdejmują inni wieszają...
Ludzie boją się Krzyża bo chcą uniknąć cierpienia, które przychodzi do każdego w różnej formie - taka już natura świata. Paradoks polega na tym, że to cierpienie które i tak przyjdzie, z dala od Krzyża jest nie do udźwignięcia. Chciałbym oszczędzić ludziom cierpienia choćby z mojego powodu. Sam jednak człowiek z siebie nic dobrego nie zrobi a w złu jest bardzo pomysłowy. Moje zło to Twój krzyż mimo, że bezpośrednio tego nie widać to jedziemy na jednym wózku i nie ma zła które nie wpłynie na innych.No nic tu po moim pisaniu, biorę swój krzyżyk i lęcę ;) ciao!

Ciekawy tekst znalazłem w Internecie, autor nieznany

sobota, 23 stycznia 2010

czwartek, 21 stycznia 2010

Czy wierzyć w to co piszą w Internecie?

W zasadzie to pytanie retoryczne i należałoby raczej zapytać czy wierzyć w to co tu piszę?

Odpowiedź jest prosta: "...Ufać znaczy sprawdzać..." **przysłowie chińskie

Czytając gazety można szybko dojść do tego wniosku samemu.

Ważne jest jednak by chcieć poznać prawdę.

Być czy mieć ?

Do tej pory unikałem tego pytania, a można powiedzieć że nawet unikałem poznania siebie.

Wydaje się że łatwiej jest żyć nie zagłębiając się w szczegóły, przynajmniej jest to dużo prostsze
niż pytanie dokąd zmierzam...?

A może jeśli się jest w czymś dobrym to nigdy nie brakuje?